Marynarzu, Stopy wody pod kilem…
Najtrudniejsze są nasze pożegnania ,
gdy pakujesz marynarski wór ,
a ja łzy w kącie łykam ,
z rozumem tocząc spór…
Rozdzielą nas miesiące i morskie mile ,
długie dni i niespokojne wieczory .
Myślałam…- przywyknę do tych rozstań!
Nie udało się ,jak do tej pory…
Więc ,gdy musisz opuścić swój port ,
gdy kotwicę podnieść już pora –
na horyzont spoglądam drżąc…
i…,że kocham cię mocno w dal wołam !
Znów statek twoim domem się stanie .
Kolejna próba naszej miłości .
A myślałam ,….że się przyzwyczaję!
Że przestanę się bać samotności…
I choć wiem ,że miłość przetrwa wszystko ,
kładąc kres smutkowi i rozterce ,
zawsze jednak ,gdy się żegnamy
z bezsilności pęka mi serce… !
Zarząd LMiR Oddziału Gdyni
Członkowie Koła LMiR CKZiU nr 3 w Gdyni