• STRONA GŁÓWNA
  • O NAS
  • AKTUALNOŚCI
  • SZKOŁY
    • LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE DLA DOROSŁYCH (4-letnie)
    • SZKOŁA POLICEALNA DLA DOROSŁYCH
    • LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE DLA DOROSŁYCH (3-letnie) funkcjonuje do r. 2020/2021
    • SZKOŁA PODSTAWOWA DLA DOROSŁYCH (kl.VII-VIII) funkcjonuje od 01.09.2017r.
  • LOWE
  • GALERIA
  • STRONY
    • RODO
    • E-DZIENNIK
    • PLATFORMA MOODLE
    • KOLEGIALNY OŚRODEK PLANOWANIA KARIERY
    • KWALIFIKACYJNE KURSY ZAWODOWE
    • LIGA MORSKA I RZECZNA
    • BIBLIOTEKA
  • LINKI
  • KONTAKT

Życzenia Wielkanocne

16 kwietnia, 2017
by CKZiU News
Comments are off

 

 „…I ósmego dnia Bóg stworzył wiosnę, by człowiek odczuł i poczuł radość rodzącej się do życia przyrody. I Bóg wybrał narody, które po zimowych uciążliwościach w szczególny sposób zasługują na jej przeżywanie. I kazał ptakom pokonywać kontynenty i morza w drodze powrotnej do miejsc urodzenia, marynarzom i rybakom wracać do portów a wszystkim zrozumieć tajemnicę Święta Wielkanocnego…”

Ptasia tratwa ratunkowa

Są takie dni wiosenne na Bałtyku, gdy ptaki wracają do swych miejsc urodzenia, po zimowej wędrówce. Ptasia arystokracja – bociany, czaple i żurawie wracają, wysoko po niebie, własnym rozkładem jazdy w pięknych kluczach i czy oglądasz je z pokładu statku czy z lądu odczucia są podobne. Arystokracja pływająca, dzikie gęsi i łabędzie mkną tuż nad wodą.
W każdej chwili, zmęczone mogą wodować. Ptasi drobiazg rządzi się innymi prawami. „Owej” wiosny otrzymaliśmy wiadomość, że „Arciszewskiemu” przypadło zadanie pełnienie roli bazy obierającej, w czasie „żniw śledziowych”, połowy od kutrów. Święta Wielkanocne spędzimy na morzu. Smutne. Lecz takie są prawa zawodu marynarza. Czym bliżej świąt monotonie i nostalgicznie . W sobotę przed niedzielą palmową, późnym świtem obudził mnie łomot do drzwi kabiny

– Wstawaj szybko i wyjdź na pokład!

Usłyszałem podekscytowany głos ochmistrza Wieśka. Ubrałem się i wypadłem na pokład. Osłupiałem. Statek wyglądał niczym choinka przybrana kolorowym ptasim drobiazgiem.
Na masztach, relingach, antenach i pokładach dziesiątki pliszek, sikorek, kosów oraz nieliczne drozdy i inne nieznane mi gatunki ptasiego rodu. Na antenie radionamiernika drzemał zmęczony puchacz. Dźwięki wydawane niczym nie przypinały radosnych treli z wiosennych parków i lasów, lecz ćwierkliwe wołanie o ratunek. Wiesiek znawca ptasich zwyczajów poinformował.

– To są te, które z wyczerpania nie mogą lecieć dalej przez Bałtyk. Są spragnione i głodne gdyby napiły się słonej morskiej wody poginą. Musimy poustawiać naczynia ze słodką wodą.

Na pokładzie łodziowym i innych miejscach poustawiano prowizoryczne poidła.

Duże serce małego ptaka

Statkowy „trust mózgów” określił, czym się żywią poszczególne gatunki z listy artykułów dostępnych się na statku. Ruszyła ptasia stołówka. Statkowi „Wolontariusze” w chwilach wolnych od wacht uzupełniali kasze i inne ptasie przysmaki. Przez otwarty bulaj wpadła sikorka. Przerażona chaotycznie i bezładnie próbuje wyzwolić się z pułapki. Obija się o szoty. W końcu udaje się ją złapać. Wypuszczając na wolność czujesz w ręku przerażone bijące duże serce małego ptaka. Na statku pozostaje kilka ptasich ciał. Spragnione napiły się wody morskiej pozostawionej przez fale w zakamarkach pokładu. Przez kilka dni trwa wymiana „gości” na ptasiej „trawie ratunkowej”. Nagle w Wielki Piątek statek pustoszeje. Przelot minął.

Wielka Sobota. Kutry wracają do portów. My musimy przeczekać święta na Bałtyku. Przetwórnia kończy przerabianie surowca. Statkowy kucharz piekarz i cukiernik przygotowują specjały na następny dzień. Załoga wyciszona i zamyślona. Świąteczny poranek. Śniadanie. Stoły zastawione. Kapitan składa życzenia. Po śniadaniu kolejka w kabinie radio oficera. Oczekiwanie na połączenie radiowe z rodzinami. Krótkie życzenia. „Stare zejmany” mają miny nietęgie. W kabinach zbierają się grupki towarzyskie wolne od wacht. Na stole półmiski ciast. Krążą wspomnienia świąt dzieciństwa.

Jabłonie w białych wiosennych komżach

Na warmińskiej również i na kołobrzeskiej wsi w przełomie lat sześćdziesiątych, wiosenne i świąteczne przygotowania były nierozłączne. W wiejskich sklepach GS można było kupić bez problemów tylko wódkę „Czystą Czerwoną Capslowaną” i wino „Patykiem Pisane”. Rolnicy byli skromnie samowystarczalni. W słoneczne wiosenne przedświąteczne dni w ogrodach, sadach trwały prace porządkowe. Drzewa owocowe z podciętymi czuprynami, ubrane w białe wapienne komże, okadzane pachnącym dymem tlących się liści, ziół i gałązek, szykowały się do pokazania swych kwiatów. Był to okres świniobicia. Z domowych wędzarń unosił się zapach jałowca dodawanego do wędzonych szynek, polędwic i kiełbas. Ze szkół i uczelni zjechały się dzieci na święta. Dziewczęta pomagały matkom w przygotowaniu i pieczeniu ciast mięs i chleba, w opalanym drewnem liściastym, piecu znajdującym się w każdym domu. Chłopcy pomagali ojcu w obrządku gospodarczym i pracach porządkowych w obejściu. Obowiązkiem najmłodszych było dostarczenie ziaren i gałązek jałowca z pobliskiego lasu.(Każdy miał upatrzone wcześniej krzaki, z których bez uszczerbku dla krzewu ułamywał drobne gałązki i zbierał ziarenka.) Pod płotami ogrodu i sadu w znanych sobie miejscach wykopywano korzenie chrzanu. W dużej wiejskie kuchni słychać było dźwięki ucieranego maku, ubijanego masła w drewnianych masielnicach, tartego gryzącego w oczy chrzanu i ubijanych białek z jaj. Świeżość artykułów i zapachy pieczonych specjałów tworzyły jeden niezapomniany aromat nadchodzących świąt.

Malowane jaja

Gdy ciasta nadziewane powidłami z owoców własnych sadów i dżemami z jagód okolicznych lasów oraz pieczone mięsa stały przykryte lnianym płótnem w chłodnej piwnicy i spiżarni, przygotowywano świąteczne jaja. Natura obdarowywała farbami do ich malowania. Odcienie czerwieni otrzymano gotując jaja razem z burakami. Zieleń – to zasługa młodego żyta. Brązy i żółcie otrzymywano z liści cebuli. Do malowania pisanek używano naturalnego wosku. Gospodyni traciła „honor” używając sztucznych farb. W wielkosobotnie przedpołudnie w największym pokoju ustawiono stoły przykryte białymi obrusami, na których gospodyni z całej wsi ustawiły w koszykach swoje potrawy do święcenia. Przywieziony bryczką ksiądz z odległego o trzy kilometry kościoła, dokonał obrzędu poświęcenia potraw.

Dumni Rodzice

W Wielką Niedzielę skoro świt, o ile nie padało na pieszo, w czasie deszczu bryczkami i wozami udawano się na rezurekcje. W kościele obowiązywały pewne zasady i zwyczaje: w nawach po prawej stronie zajmowała miejsce płeć męska w pierwszych ławkach chłopcy dalej ojcowie i mężowie a w końcowych ławka młodzieńcy i kawalerowie. W lewej nawie płeć żeńska w analogiczny sposób.

Ojcowie i matki, których dzieci kształciły się w szkołach średnich i na uczelniach z dumą i wyższością wkraczali całą rodziną do kościoła. Była to ich największa satysfakcja za całoroczny trud uprawiania gliniastej i kapryśnej ziemi warmińskiej, by wykształcić swe dzieci. Szczególnie przyjemne były święta, gdy Wielkanoc grekokatolików (wyznawcami są mieszkańcy narodowości ukraińskiej)i katolików wypadała w tym samym dniu. Życzenia „Chrystus Zmartwychwstał” przeplatały się z „Chrystos Wasskres”.

Wśród wiosennego klekotu bocianów, krzyku brodzących po rozlewiskach żurawi i czapli, oraz miłosnych śpiewów skowronków, pospiesznie wracano do domów na śniadanie. Dzieci prześcigały się, bo kto pierwszy będzie w domu w tym dniu, cały rok będzie miał najszczęśliwszy. Rodzinne Wielkanocne śniadanie rozpoczynano od dzielenia się święconym jajkiem i wileńskiego tłuczenia czubkami, kolorowych pisanek. Po południu dorośli zasiadali, wraz z gościnnie przebywającymi krewnymi do „degustacji” własnej produkcji nalewek. Dzieciarnia z rówieśnikami z sąsiedztwa ganiała po wsi degustując wspaniałe ukraińskie ciasta-pierogi, mazowieckie mazurki i wileńskie kińdziuki.

Wszystko to było, minęło i tylko czegoś nam żal…

                                                 Barbara Latocha

Ostatnie posty

Targi Pracy, Edukacji i Przedsiębiorczości 2025
maj 27, 2025
Akcja „Żonkile” w 82. Rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim
kwi 30, 2025
Pożegnanie klas maturalnych 25.04.2025 r.
kwi 25, 2025

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 3 w Gdyni

Ul. Raduńska 21
81-057 Gdynia

tel./fax: 58 623-04-52
e: sekretariat@ckziu3.edu.gdynia.pl

Deklaracja dostępności serwisu

RODO – klauzula informacyjna

 

© 2024, Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 3

Używamy ciasteczek, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny.

Możesz dowiedzieć się więcej o tym, jakich ciasteczek używamy, lub wyłączyć je w .

Powered by  Zgodności ciasteczek z RODO
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Ściśle niezbędne ciasteczka

Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.

Ciasteczka stron trzecich

Ta strona korzysta z Google Analytics do gromadzenia anonimowych informacji, takich jak liczba odwiedzających i najpopularniejsze podstrony witryny.

Włączenie tego ciasteczka pomaga nam ulepszyć naszą stronę internetową.

Najpierw włącz ściśle niezbędne ciasteczka, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje!