Historia szkoły, którą ukończyłem …
Szkoła została oddana do użytku w 1937 roku. Została wybudowana w stylu „funkcjonalnym” – bryła „Le Corbusiera”. Funkcję swoją spełnia skutecznie również dzisiaj. Budynek posiada cechy tzw. „budownictwa morskiego”. Świadczyć o tym mogły drzwi wejściowe z okrągłymi okienkami – jak bulaje. Zostały jednak zastąpione nowymi. Teren szkoły to również ogród, „budynek gospodarczy”, boisko pełniące funkcje sal gimnastycznych Funkcjonowała również kotłownia, kuchnia, biblioteka i gabinet lekarsko-stomatologiczny. Prawdopodobnie jeszcze przed wojną pewien ogrodnik niemieckiego pochodzenia zasadził tu wiele drzew. Wśród nich : klony kanadyjskie – zielony i czerwony; morwy – białą, czarną i czerwoną; jabłonie (też tzw. rajskie) i zapewne grusze, wiśnie i śliwy, ale te szybko wycięto.
Po wybuchu II Wojny Światowej na początku września zostali tu umieszczeni przez Niemców zakładnicy. Głównie kobiety i dzieci. Była wśród nich również moja matka trzyletnia letnia wówczas – Anna Aponowicz z domu Druszyńska wraz z dwa lata starszą od niej siostrą Anastazją i matką Moniką (moją babcią). Kolumną były „pędzone” pieszo aż z Gdyni – Orłowa . Zakładnicy bywali zwalniani po jednym dniu ze względu na zagęszczenie i złe warunki sanitarne. Mężczyźni zostali prędzej oddzieleni i niektórzy z nich, jak mój dziadek Kazimierz Druszyński wrócili po kilku dniach. Ci nieszczęśnicy, którzy nie mieli tyle szczęścia i nie wrócili … trafili zapewne do Piaśnicy.
W czasie okupacji mieścił się tu także szpital wojskowy. Świadczyć by o tym mogły szpitalne „nerki i kaczki” jakie znaleziono na strychu oraz „bormaszyny” i łóżka, które były składowane w drewnianym budynku znajdującym się na podwórku. Pewnej nocy na przełomie lat 1970/ 80 budynek spłonął i postawiono obok nowy – murowany. Na przełomie lat 80 /90 -tych znaleziono na boisku pod bramką (od strony wejścia do szkoły) ludzkie szczątki. Nie wydaje się jednak, by w okolicy tego miejsca mógł znajdować się cmentarz szpitalny. Szkoła prawdopodobnie w czasie ostatniego etapu działań wojennych bardziej nie ucierpiała. W pobliżu jej otoczenia znaleziono jednak kilka bomb lotniczych.
Po wojnie mieściło się tu IV Liceum Ogólnokształcące. Później Szkoła Podstawowa nr 4 ,do której chodziłem w drugiej połowie lat 70-tych. Po wybudowaniu Szkoły Podstawowej nr 40 (w ramach tzw. 1000 – latki) pozostawiono tu tylko tzw. zerówkę, I,II i III klasę. W latach 1980 / 90 w budynku szkoły funkcjonowała również Poradnia Pedagogiczno-Psychologiczna Nr 2.
W szkole mieszkał wraz z rodziną stróż, który dbał o porządek na terenie obiektu. Jak pamiętam pomagał mu w tym dzielnie pies – kundelek „Misiek”, który był ulubieńcem dzieci. Hodowano również kury. Ich obcięte głowy walały się później w ogrodzie szkolnym wzbudzając przerażenie dzieci. Można też było znaleźć na tym terenie na przykład jakąś starą maskę przeciwgazową, nie wiadomo jednak czy była to wojenna pozostałość. Z archeologicznego punktu widzenia teren ten nie wzbudza większych nadziei. Otoczenie szkoły na przestrzeni dziejów było słabo zasiedlone. Teren szkoły znajduje się u podnóża wzgórz morenowych. Osady i miejsca kultu znajdowały się na ogół na okolicznych wzgórzach. Groby zaś na przykład skrzynkowe na zboczach…. no , ale ten rozdział pozostawmy historii …
magister Robert Aponowicz
absolwent Szkoły Podstawowej Nr 16